Droga
zmienia człowieka. Pierwszym tego znakiem jest zmęczenie. Niesie ze
sobą większą uwagę i skupienie, a na pewno więcej ciszy. Więcej
ciszy było dzisiaj w autobusie do Kamiannej. Dzieci uważniej
słuchały pani przewodnik. Chcieliśmy, żeby pojechała z nami pani
Marysia, pięknie opowiada, była z nami w Starym Sączu.
Kamianna
to miejsce, które powstało dzięki pracy księdza Henryka Ostacha.
W 1960 młody kapłan diecezji tarnowskiej został posłany do małej,
biednej wsi, wśród beskidzkich lasów. Na początku przestraszony,
chciał stamtąd uciekać, ale w końcu został. Znał pracę przy
pszczołach. Tego fachu nauczył go dziadek, który go wychowywał po
śmierci rodziców.
Ksiądz
Henryk pobudował ule i nauczył ludzi pszczelarstwa. Poprawiła się
sytuacja materialna mieszkańców Kamiannej, a ksiądz marzył, żeby
w Kamiannej powstało światowe centrum apiterapii. Wybudował w tym
celu wielki dom. Jego marzenie nigdy się nie spełniło, ale przez
kilka lat w domu gościł dzieci z Rosji polskiego pochodzenia,
zagrożonych chorobą popromienną po wybuchu elektrowni jądrowej w
Czarnobylu.
W
Kamiannej obejrzeliśmy pasiekę, przeszklony ul, izbę św.
Ambrożego patrona pszczelarzy, spróbowaliśmy pysznego miodu,
robiliśmy świeczki.
Dalsza
droga wiodła do Tylicza. Jest tam stara cerkiew, pozostałość po
przesiedlonych Łemkach, którym władza komunistyczna kazała
opuścić ich rdzenne ziemie i przesiedliła wszystkich na obcą
„ziemię odzyskaną”.
W
cerkwi nie ma ikonostasu. To jedyna rzecz, którą przesiedlani
zabrali ze sobą.
Cerkiew
służyła katolikom za kościół. Od czterech lat jest tylko
miejscem dla zwiedzających. Jest w nim wiele zabytkowych obrazów,
są niezwykłe organy, chrzcielnica wyrzeźbiona przez uczniów Vita
Stwosza. Czternastowieczny krucyfiks i obraz z XV wieku Matki Bożej
przeniesiony został do nowego kościoła.
Zaskoczeniem
chyba dla wszystkich były „dróżki różańcowe” i Golgota. To
miejsce sprowokowało moją rozmowę z Jaśkiem, Katy i Zosią o
obrazie polskiego kościoła. Obrazie, którego nie jesteśmy
zwolennikami. Józef używa określenia „religijność obrazkowa”.
Choć należy oddać sprawiedliwość i powiedzieć o wielkim
osobistym zaangażowaniu miejscowego księdza proboszcza w to
dzieło. Miałam okazje Go poznać, a nawet serdecznie się z Nim
przywitać.
Chodząc
dróżkami i czytając rożne sentencje Emila znalazła również
dwie, z tak drogiego nam Cypriana Norwida.
dokładne opisy cerkwi i kościołów:
OdpowiedzUsuńhttp://www.parafiatylicz.pl/o-parafi.html
zdanie: ,,Jest w nim wiele zabytkowych obrazów, są niezwykłe organy, chrzcielnica wyrzeźbiona przez uczniów Vita Stwosza. Czternastowieczny krucyfiks i obraz z XV wieku Matki Bożej przeniesiony został do nowego kościoła." dotyczy kościoła św. Piotra i Pawła