środa, 7 sierpnia 2013

Tylicz, okolice i... (2)

Po Kamiannej odkrywaliśmy Tylicz.

Droga zmienia człowieka. Pierwszym tego znakiem jest zmęczenie. Niesie ze sobą większą uwagę i skupienie, a na pewno więcej ciszy. Więcej ciszy było dzisiaj w autobusie do Kamiannej. Dzieci uważniej słuchały pani przewodnik. Chcieliśmy, żeby pojechała z nami pani Marysia, pięknie opowiada, była z nami w Starym Sączu.

Kamianna to miejsce, które powstało dzięki pracy księdza Henryka Ostacha. W 1960 młody kapłan diecezji tarnowskiej został posłany do małej, biednej wsi, wśród beskidzkich lasów. Na początku przestraszony, chciał stamtąd uciekać, ale w końcu został. Znał pracę przy pszczołach. Tego fachu nauczył go dziadek, który go wychowywał po śmierci rodziców.

Ksiądz Henryk pobudował ule i nauczył ludzi pszczelarstwa. Poprawiła się sytuacja materialna mieszkańców Kamiannej, a ksiądz marzył, żeby w Kamiannej powstało światowe centrum apiterapii. Wybudował w tym celu wielki dom. Jego marzenie nigdy się nie spełniło, ale przez kilka lat w domu gościł dzieci z Rosji polskiego pochodzenia, zagrożonych chorobą popromienną po wybuchu elektrowni jądrowej w Czarnobylu.

W Kamiannej obejrzeliśmy pasiekę, przeszklony ul, izbę św. Ambrożego patrona pszczelarzy, spróbowaliśmy pysznego miodu, robiliśmy świeczki.

Dalsza droga wiodła do Tylicza. Jest tam stara cerkiew, pozostałość po przesiedlonych Łemkach, którym władza komunistyczna kazała opuścić ich rdzenne ziemie i przesiedliła wszystkich na obcą „ziemię odzyskaną”.
W cerkwi nie ma ikonostasu. To jedyna rzecz, którą przesiedlani zabrali ze sobą.
Cerkiew służyła katolikom za kościół. Od czterech lat jest tylko miejscem dla zwiedzających. Jest w nim wiele zabytkowych obrazów, są niezwykłe organy, chrzcielnica wyrzeźbiona przez uczniów Vita Stwosza. Czternastowieczny krucyfiks i obraz z XV wieku Matki Bożej przeniesiony został do nowego kościoła.

Zaskoczeniem chyba dla wszystkich były „dróżki różańcowe” i Golgota. To miejsce sprowokowało moją rozmowę z Jaśkiem, Katy i Zosią o obrazie polskiego kościoła. Obrazie, którego nie jesteśmy zwolennikami. Józef używa określenia „religijność obrazkowa”. Choć należy oddać sprawiedliwość i powiedzieć o wielkim osobistym zaangażowaniu miejscowego księdza proboszcza w to dzieło. Miałam okazje Go poznać, a nawet serdecznie się z Nim przywitać.

Chodząc dróżkami i czytając rożne sentencje Emila znalazła również dwie, z tak drogiego nam Cypriana Norwida.

W głowie zaświtał mi pomysł na wieczorne spotkanie, ale o tym opowiem później.



















1 komentarz:

  1. dokładne opisy cerkwi i kościołów:
    http://www.parafiatylicz.pl/o-parafi.html

    zdanie: ,,Jest w nim wiele zabytkowych obrazów, są niezwykłe organy, chrzcielnica wyrzeźbiona przez uczniów Vita Stwosza. Czternastowieczny krucyfiks i obraz z XV wieku Matki Bożej przeniesiony został do nowego kościoła." dotyczy kościoła św. Piotra i Pawła

    OdpowiedzUsuń